Nowa frakcja odpadów od 2026 roku – gminy muszą przygotować się na zmiany w segregacji bioodpadów

Od 1 stycznia 2026 roku niektóre polskie gminy wprowadzają rewolucję w sposobie segregowania odpadów komunalnych. Pierwsza w kraju gmina Nowe Miasto nad Wartą podzieliła bioodpady na dwie odrębne frakcje: zielone (ogrodowe) i kuchenne, do których zaliczono między innymi chusteczki higieniczne i ręczniki papierowe. To precedens, który może wkrótce zostać podchwycony przez inne samorządy walczące o osiągnięcie wymaganych poziomów recyklingu. Dla gmin oznacza to konieczność zapewnienia odpowiedniej infrastruktury pojemnikowej, a dla mieszkańców – zmiany codziennych nawyków segregacji.

Dlaczego gminy wprowadzają dodatkowe frakcje odpadów?

Decyzja o podziale bioodpadów nie jest przypadkowa. Polska, zgodnie z dyrektywą ramową o odpadach 2018/851 UE, musi osiągnąć 55% recyklingu odpadów komunalnych w 2025 roku i 56% w 2026 roku. Kolejne lata przyniosą jeszcze wyższe wymagania – 60% w 2030 roku i 65% w 2035 roku. Gminy, które nie spełnią tych wymogów, otrzymują wysokie kary finansowe, które ostatecznie obciążają mieszkańców podwyżkami opłat za śmieci nawet o 400%.

Obecnie poziom recyklingu w Polsce wynosi około 35,7%, co oznacza, że musimy niemal podwoić nasze wskaźniki w ciągu najbliższej dekady. Komisja Europejska umieściła Polskę na liście dziesięciu krajów zagrożonych nieosiągnięciem celów na 2025 rok. W tej sytuacji gminy poszukują skutecznych sposobów na poprawę wskaźników, a jednym z nich jest precyzyjniejsza segregacja bioodpadów, które stanowią znaczący udział w strumieniu odpadów komunalnych.

Jak wygląda nowy system segregacji bioodpadów?

Rada Gminy Nowe Miasto nad Wartą, uchwałą z 25 czerwca 2025 roku, podzieliła dotychczasową frakcję bioodpadów na dwie odrębne kategorie. Mieszkańcy od 1 stycznia 2026 roku muszą gromadzić odpady w dwóch różnych pojemnikach zamiast jednego brązowego kontenera na wszystkie bioodpady.

Bioodpady zielone (ogrodowe) – do pojemnika o pojemności 240 litrów, dostarczanego przez gminę, trafiają: trawa z koszenia trawników, liście, uschnięte i przekwitnięte kwiaty oraz pędy roślin, krzewów i drobne gałęzie.

Bioodpady kuchenne – do pojemnika o pojemności 80 litrów, który mieszkańcy muszą zakupić na własny koszt do 31 grudnia 2025 roku, trafiają: resztki żywności, przeterminowane owoce i warzywa, obierki, skorupki jaj, fusy i papierowe filtry po kawie i herbacie oraz ręczniki papierowe i chusteczki higieniczne.

To ostatnie wymaga szczególnej uwagi mieszkańców. Zużyte ręczniki papierowe i chusteczki higieniczne, które dotychczas trafiały do pojemnika na odpady zmieszane (czarnego), od 2026 roku muszą być gromadzone w osobnym pojemniku na bioodpady kuchenne. Podobne programy pilotażowe testują już Suwałki, gdzie wybrane spółdzielnie otrzymały pojemniki na odpady biodegradowalne kuchenne.

Wymagania techniczne dla nowych pojemników

Gmina Nowe Miasto nad Wartą określiła szczegółowe wymagania dla pojemników na bioodpady kuchenne. Pojemnik musi być wykonany z twardego tworzywa sztucznego, posiadać pojemność 80 litrów, być wyposażony w dwa kółka ułatwiające transport oraz mieć kolor brązowy z wyraźnym napisem „BIO”. Kluczowy element to otwory wentylacyjne na ścianach bocznych i w pokrywie, które zapobiegają gromadzeniu się wilgoci i nieprzyjemnych zapachów.

Właściciele nieruchomości muszą także posiadać standardowy pojemnik na odpady zmieszane oraz pojemniki na pozostałe frakcje: papier, metale i tworzywa sztuczne, szkło, oraz od 2025 roku również na tekstylia. W przypadku posesji z przydomowym ogródkiem konieczny jest również pojemnik na bioodpady zielone lub zgłoszony kompostownik przydomowy.

Wyzwanie dla gmin – infrastruktura musi nadążyć za przepisami

Dla samorządów wprowadzenie nowych frakcji odpadów oznacza nie tylko kampanie edukacyjne i kontrole segregacji, ale przede wszystkim konieczność zapewnienia odpowiedniej infrastruktury pojemnikowej. Gminy stoją przed dylematem: jak zapewnić mieszkańcom wygodny i estetyczny system segregacji, który nie zajmie całej przestrzeni przed budynkami wielorodzinnymi i nie zniszczy estetyki przestrzeni publicznej?

Tradycyjne pojemniki naziemne przestają wystarczać. Przy rosnącej liczbie frakcji odpadów (papier, szkło, metale, tworzywa sztuczne, bioodpady zielone, bioodpady kuchenne, tekstylia, odpady zmieszane, a w niektórych gminach również popiół) pojedyncza nieruchomość wielorodzinna musiałaby posiadać nawet osiem różnych pojemników. To oznacza setki litrów zajętej przestrzeni, problem z estetyką oraz trudności logistyczne dla firm odbierających odpady.

Pojemniki podziemne i półpodziemne – odpowiedź na rosnące wymagania segregacji

Rozwiązaniem, które sprawdza się w europejskich miastach borykających się z podobnymi wyzwaniami, sąpojemniki podziemne i półpodziemne. Te systemy łączą dużą pojemność z minimalnym zajęciem powierzchni, co jest kluczowe przy rosnącej liczbie frakcji odpadów.

Pojemniki półpodziemne, w których 60% konstrukcji znajduje się pod ziemią, dostępne są w pojemnościach od 1,0 m³ do 5,0 m³. Pojedynczy pojemnik półpodziemny 5 m³ zastępuje nawet kilkanaście tradycyjnych pojemników naziemnych, zachowując przy tym estetykę przestrzeni publicznej. Na powierzchni widoczny jest jedynie wrzut o wysokości ergonomicznie dostosowanej dla wszystkich użytkowników, w tym osób starszych i dzieci.

Pojemniki całkowicie podziemne oferują jeszcze większe możliwości. Kontener o pojemności 5000 litrów mieści tyle samo odpadów co 55 standardowych pojemników po 120 litrów. W takim systemie możliwe jest zainstalowanie dedykowanych wrzutów dla poszczególnych frakcji odpadów – w tym nowych frakcji bioodpadów kuchennych i zielonych – zachowując przy tym przejrzystość i ergonomię systemu.

Kluczowa zaleta pojemników podziemnych w kontekście bioodpadów kuchennych to temperatura. Odpady gromadzone w pojemniku znajdującym się pod ziemią są chronione przed bezpośrednim nasłonecznieniem i wysokimi temperaturami letnich miesięcy. Niższa temperatura spowalnia procesy rozkładu i ogranicza rozwój bakterii, co przekłada się na znaczące zmniejszenie nieprzyjemnych zapachów – problem, który szczególnie dotyczy bioodpadów kuchennych zawierających resztki żywności.

Inteligentne monitorowanie napełnienia – optymalizacja kosztów wywozu

Przy zwiększonej liczbie frakcji odpadów gminy stają przed kolejnym wyzwaniem: jak efektywnie organizować kursy śmieciarek, by obsługiwać wszystkie kontenery bez zbędnych przejazdów? Odpowiedzią są inteligentne systemy Smart City wyposażone w czujniki zapełnienia pojemników.

System monitoringu w czasie rzeczywistym pozwala na precyzyjne planowanie harmonogramów wywozu. Zamiast sztywnych harmonogramów opartych na dniach tygodnia, śmieciarki wyjeżdżają tylko do pojemników, które rzeczywiście wymagają opróżnienia. W przypadku bioodpadów kuchennych, których produkcja może być nierównomierna w zależności od pory roku i lokalnych wydarzeń, taka optymalizacja przekłada się na znaczące oszczędności.

Czujniki zapełnienia umożliwiają również identyfikację problematycznych punktów, gdzie mieszkańcy generują więcej odpadów danej frakcji niż pojemność zainstalowanych kontenerów. Gminy mogą wtedy reagować proaktywnie, dostosowując infrastrukturę do rzeczywistych potrzeb, zanim dojdzie do przepełnienia pojemników i dewastacji otoczenia.

Kontrola dostępu – wsparcie w uszczelnieniu systemu rozliczeń

Nowe regulacje dotyczące segregacji bioodpadów wiążą się również z bardziej rygorystycznym podejściem gmin do egzekwowania przepisów. Właściciele nieruchomości, którzy nie segregują odpadów prawidłowo lub wrzucają odpady do niewłaściwych frakcji, mogą zostać obciążeni znacznie wyższymi opłatami – w niektórych gminach nawet czterokrotnie wyższymi niż standardowa stawka.

Systemy kontroli dostępu do pojemników, coraz częściej stosowane w nowoczesnych instalacjach, pozwalają na identyfikację użytkowników i monitorowanie, kto i kiedy korzysta z pojemników. Dzięki integracji z systemem rozliczeń gminy mogą precyzyjnie ustalać opłaty w zależności od ilości wytwarzanych odpadów i jakości segregacji. To rozwiązanie sprawiedliwe dla mieszkańców, którzy segregują odpowiedzialnie, i motywujące dla tych, którzy dotychczas nie przykładali do tego większej wagi.

Normy i certyfikaty – pewność długoterminowej inwestycji

Inwestycja w infrastrukturę odpadową to dla gmin wydatek na wiele lat. Kluczowe jest zatem wybieranie rozwiązań zgodnych z europejskimi normami, które gwarantują bezpieczeństwo, trwałość i funkcjonalność przez dziesiątki lat eksploatacji.

Pojemniki zgodne z normami EN13071 spełniają rygorystyczne wymagania dotyczące wytrzymałości konstrukcji, odporności na warunki atmosferyczne i bezpieczeństwa użytkowania. Wykonane metodą rotacyjną z twardego polietylenu dziewiczego, odporne na promieniowanie UV i ekstremalne temperatury, stanowią pewną podstawę systemu gospodarki odpadami na długie lata.

Szczególnie istotna w kontekście pojemników na bioodpady kuchenne jest łatwość czyszczenia i konserwacji. Gładkie, bezszwowe wnętrze pojemników podziemnych i półpodziemnych oraz odporna na korozję konstrukcja zapewniają higieniczne warunki gromadzenia odpadów organicznych przez cały okres użytkowania.

Kompleksowe wsparcie – od projektu po serwis

Wprowadzenie nowego systemu segregacji to dla gmin złożone przedsięwzięcie wymagające nie tylko zakupu pojemników, ale również ich profesjonalnego zainstalowania, szkolenia mieszkańców i zapewnienia ciągłości działania systemu.

Kompleksowy serwis techniczny obejmujący montaż, konserwację i naprawy to standard, który powinien towarzyszyć każdej inwestycji w nowoczesną infrastrukturę odpadową. Specjalistyczny zespół wyposażony w dedykowane pojazdy z ramieniem HDS, generatory i sprzęt do czyszczenia zapewnia gminom pewność, że system będzie działać sprawnie przez całą swoją żywotność.

Doświadczenie ponad 15 lat na rynku, tysiące zamontowanych pojemników w całej Polsce oraz certyfikaty zgodności z normami europejskimi to gwarancja, że gmina inwestuje w sprawdzone rozwiązanie, które przetrwa próbę czasu i pomoże osiągnąć wymagane poziomy recyklingu.

Czy inne gminy pójdą tym tropem?

Przykład gminy Nowe Miasto nad Wartą oraz pilotażowe programy w Suwałkach pokazują, że trend dzielenia bioodpadów na bardziej szczegółowe frakcje może się rozprzestrzeniać. Dla wielu samorządów to jedyna droga do osiągnięcia wymaganych 56% recyklingu w 2026 roku bez płacenia wysokich kar finansowych.

Gminy, które już teraz planują modernizację swojej infrastruktury odpadowej, zyskują przewagę czasową i mogą wdrażać zmiany stopniowo, dostosowując system do potrzeb mieszkańców. Te, które zwlekają, mogą stanąć przed koniecznością wprowadzenia radykalnych zmian w ostatniej chwili, co zwykle wiąże się z wyższymi kosztami i większym oporem społecznym.

Niezależnie od tego, czy konkretna gmina zdecyduje się na podział bioodpadów na frakcje kuchenną i zieloną, trend jest jednoznaczny: segregacja staje się coraz bardziej szczegółowa, a infrastruktura musi za nią nadążyć. Nowoczesne pojemniki podziemne i półpodziemne wraz z inteligentnymi systemami monitoringu to rozwiązanie, które pozwala gminom sprostać rosnącym wymaganiom UE, zachowując przy tym komfort mieszkańców i estetykę przestrzeni publicznej.